Emalia, mój wybór! Katarzyna Bosacka
Pamiętam ją z czasów dzieciństwa. Wakacje na wsi, u rodziny, w Postróżu, koło Płońska, pachnie świeżo skoszonym sianem, wujek przeciskając się przez stado wolno biegających po podwórzu kur, przynosi nam jeszcze ciepłe mleko. Wiadro jest białe, emaliowane. Wujek chwyta je za drewnianą rączkę i przelewa mleko przez gazę do czerwonej emaliowanej kanki. Później ciocia zbierze […]